Pisałam już o tym na blogu więc odsyłam do lektury TU:
Po krótkim wstępie i przybliżeniu uczestniczkom tego rzemiosła przystąpiłyśmy do działania. Najtrudniejsza okazała się cierpliwość - a ta jest najważniejsza w tym dziele ludzkich rąk. W przemiłej atmosferze udało się uratować wartościowe przedmioty codziennego użytku i dać im nowe życie, zgodnie z filozofią Wabi-Sabi.
Dla mnie to były miłe chwile, przypominające mi co jest moim IKIGAI - czyli dzielenie się pasją do piękna.