COLLAGE COLLEGE
  • BLOG
  • WARSZTATY
  • O Autorce
  • SKLEP
  • BLOG
  • WARSZTATY
  • O Autorce
  • SKLEP
  COLLAGE COLLEGE

collage college - MIEJSCE WNĘTRZARSKIEJ EDUKACJI

projektowanie dla zmysłów

6/5/2019

12 Comments

 
Obraz
Trochę mi wstyd jako projektantce, że neurodesign, bazujący na wielozmysłowym odbiorze rzeczywistości dopiero raczkuje jako dziedzina i projektantom różnych specjalności trzeba przypomnieć o czym zapomnieli. Często w ogóle nie myśli się podczas projektowania naszego otoczenia o czymkolwiek innym niż walory wizualne albo ogólnie rozumiana funkcjonalność. O sobie mogę powiedzieć, że nawet gdybym chciała, to nie mogłabym o tym dodatkowym wymiarze projektowania zapomnieć. Dlaczego? Bo jestem WWO i czasem to jest naprawdę trudne.


Dzisiejszy post będzie o zmysłach i szczególnych osobach, dla których wielozmysłowe, bardzo intensywne postrzeganie rzeczywistości to codzienność, czasem niełatwa, bo bardzo obciążająca. Należę do osób WWO – to skrót od Wysoko Wrażliwa Osoba. To mój wielki dar i jednocześnie przekleństwo. Kto to jest WWO (angielski skrót HSP – highly sensitive person)? To nie jednostka chorobowa tylko reakcja organizmu na bodźce zewnętrzne, objawiające się silną emocjonalną i zmysłową reakcją.

Relacje między człowiekiem, a przestrzenią są niesamowicie skomplikowane. Jeśli jest się wrażliwcem – jeszcze trudniejsze. Codziennie walczę o uważność, wrażliwość i empatię bo bez tego osoby takie jak ja mają niezwykle trudne życie. Tylko nie pomyślcie, że się użalam, czy narzekam - piszę jak jest.     

Obraz
Wzrok daje nam luksus odbioru świata z dystansu, nie musisz dotykać, by widzieć. Dotykamy obrazów wirtualnie – nie wchodząc z nimi w głębsze relacje zmysłowe. Wzrok nas omamił łatwością konsumowania świata w formie wizualnej. Wzrok jest jednak zmysłem najbardziej iluzorycznym – pozwala nam sądzić, że rzeczywistość jest w naszej głowie. Wzrok może nas zwodzić, ciało nie oszukuje. Jak się ma wzrok do pozostałych zmysłów? Podział doznań na 5 oddzielnych zmysłów w obliczu aktualnej wiedzy jakiej dostarcza nam nauka wydaje się być nie tylko staroświecki, ale właściwie nieaktualny. Hasłem XXI wieku jest polisensoryczność i multimodalność zmysłów – co oznacza, że wszelkie impulsy pochodzące ze świata zewnętrznego nasz mózg obiera przy pomocy wielu zmysłów używanych jednocześnie, mieszając je, posiłkując się wszystkimi na raz, a nie w sposób izolowany jak wcześniej sądzono.

Większość ludzi posiada system nerwowy dość odporny, a nawet mało wrażliwy na bodźce zewnętrzne. Jedni muszą stymulować się skokami na bungee, by coś poczuć, innym wystarczy, że wyjdą na ulicę i nie ma w tym żadnej przesady.

Dla mnie wszystko jest wyzwaniem: dźwięki (nie spotkasz mnie na koncercie), tłumy ludzi mnie przytłaczają i już po 10 minutach włącz mi się odruch ucieczki. Mocne zapachy wywołują migreny, zawsze wszystko wącham – nie dotyczy to tylko jedzenia – nie mogę wejść nawet do niektórych miejsc w których czuć chemiczny zapach. Ostre światło i migające (nawet w sposób niewidoczny dla przeciętnego człowieka) żarówki to koszmar, zakrywam oczy podczas oglądania jakichś 70% filmów. Jestem zmuszona dbać o to czym się otaczam, do najmniejszego szczegółu by nie cierpieć. Sprawdzam każdy materiał, tkaninę pod względem tego jakie są w dotyku, nie mogę kupować ubrań ze sztucznych tworzyw, a o zakupach przez internet mogę zapomnieć. Jestem nadwrażliwa na dźwięki, których inni mogą nawet nie zauważyć: skrzypiące drzwi, dźwięk odstawiania czegoś na szklany blat, otwieranie opakować z szeleszczącej folii, że nie wspomnę o odgłosach chrupania czy mlaskanie (wizyta w restauracjach to jest dla mnie rollercoaster).  
Temperatura to kolejny element, który muszę brać pod uwagę – bo bardzo szybko marznę, albo gotuję się z gorąca. Dudniący odgłos stukania obcasów na różnych powierzchniach potrafi mnie odstręczyć i mogę nie wejść do jakiegoś pomieszczenia tylko z tego powodu. Każde wyjście z domu jest dla mnie wyzwaniem, ale staram się żyć normalnie. Dorzucić do tego trzeba bardzo wybredne podniebienie i macie cały obraz mojego koszmaru. Cierpię na ciągłe przebodźcowanie, mój mózg odbiera wszystko z wielokrotnie intensywniej niż inni.

Taki obraz świata może być dobry, gdy się potrafi z niego korzystać. Pozwala również zauważać wiele rzeczy niewidocznych dla innych, wyłapywać masę detali, przyjemne rzeczy odczuwać też ze zwielokrotnioną przyjemnością. Z tego wielozmysłowego odbioru wynika też większa kreatywność - to fakt.
Te wrażenia nie mijają w momencie ich ustania, ale przeżywam je długo i potrzebuję sporo czasu, by się zregenerować (nawet po tych miłych doświadczeniach). Witajcie w moim świecie.  Nie jestem w tym sama – liczy się, że nawet 20% ludzi może mieć taką kondycję, ale wciąż to dla tej mniej wrażliwej większości ustala się standardy projektowania nie uwzględniające pewnych odczuć prawie wcale.       
 
Chcę zwrócić Wam uwagę na to, co może pomóc osobom WWO zachować komfort i na co zwracać uwagę projektując dla takich ludzi jak ja. Oczywiście każdy jest inny i absolutna podstawą jest szczera rozmowa z klientem o wysokich i nietypowych wymaganiach, ale znam i takie osoby, które do swojej nadwrażliwości boją się przyznać.
 
Zacznę od najbardziej nietypowych aspektów.

Słuch:

Obraz
Akustyka pomieszczeń do dla mnie superważna sprawa. Nie mam na myśli jednie tego, czy dźwięki z zewnątrz nie przenikają do środka budynku – szczelne okna i drzwi to podstawa, ale nie tylko. Ważne jest dla mnie czy we wnętrzach nie panuje niemiły pogłos – można go niwelować za pomocą tkanin, tapet, dywanów, tapicerowane meble także zmieniają klimat wnętrz pod tym względem. Na mojej liście najgorszych odgłosów są laminowane panele podłogowe – ten dudniący pusty dźwięk! Czasem potrzeba specjalistycznych rozwiązań budowlanych jak maty akustyczne, czy panele dźwiękochłonne, wyciszenie sufitów czy ścian od strony sąsiada, jeśli się go ma. Dźwięki jakie wydaje się chodząc po podłodze, zamykanie drzwi, bezgłośnie otwierane fronty meblowe, wolno opadająca deska sedesowa - to kolejny punkt na mojej check liście. Głośne rury kanalizacyjne też potrafią uprzykrzyć życie. Urządzenia domowe AGD – jak pralka, zmywarka, odkurzacz a nawet wyciąg kuchenny – to prawdziwe wyzwanie dla wrażliwców. Szeleszczące tkaniny, nawet zbyt głośna pościel (tak, jest taka – np. z wypełnieniem piór) potrafi doprowadzić do szału. Sypialnia musi być pod tym względem oazą ciszy i spokoju. 

zapach:

Obraz
Zapachy materiałów wykończeniowych są dla mnie równie ważne jak ich wygląd. Tym sposobem odrzucam większość sztucznych tworzyw – zapach płyt meblowych nowych mebli uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Czasem naturalne intensywne zapach też mogą przytłaczać. Do pielęgnacji i czyszczenia domu też nie używam mocnej chemii. Potrzebuję możliwości wygodnego wietrzenia pomieszczeń i doskonałej wentylacji. Kuchnia bez drzwi nie wchodzi w rachubę. Na co dzień używam naturalnych olejków eterycznych, bo ukoić węch i oczyścić powietrze.  Nawet farby bywają nieznośne pod tym względem – warto się nad tym pochylić i wybrać takie, które nie uwalniają cząsteczek aromatycznych do powietrza.

dotyk:

Obraz
To bywa niezwykle trudne, wybrać miłe dla ciała faktury pamiętając o ich funkcjonalności. Uwielbiam chodzić boso – ale pod stopami muszę mieć miłe powierzchnie – nie za zimne (kamień bez ogrzewania podłogowego zimą odpada), miłe w dotyku dywany. Materac łóżka i miękkość mebli wypoczynkowych to podstawa. Nawet krzesło, na którym spędzam godziny pracując musi być superwygodne (nawet kosztem jego estetyki, nad czym ubolewam).   
Znów moim orężem są naturalne włókna – len, bawełna, wełna, skóry, prawdziwe drewno, ceramika, rzadziej metale. Pościel – koniecznie taka, którą da się otulić, z naturalnym puchem – czasem bywa moim miejsce izolacji po zbyt intensywnym dniu.  
Unikam plastiku, poliestrów, płyt wiórowych, akrylu. Kiedyś miałam piękne biurko ze szklanym blatem – nie wytrzymałam tego zimnego dotyku i dźwięku odkładanych na nim przedmiotów – musiałam się go pozbyć. Kształty elementów, których dotykam często – jak klamki, włączniki, krany – mają znaczenie – wszelkie kanciaste formy mogą być niekomfortowe.  
Przestrzeń ma dla mnie znaczenie podstawowe – dla każdego kinestetyka wszelkie skosy, zbyt niskie pomieszczenia, nietypowy kształt pomieszczeń nie wchodzi w ogóle w grę. Wielki znaczenie ma odległość między przedmiotami – by się nie obijać o meble, nie uderzać, mieć swobodę korzystania ze wszystkiego i poruszania się po mieszkaniu.  
Czasem potrzebuję domowego relaksu w stylu SPA – dlatego wanna jako element wyposażenia łazienki jest mi potrzebna. Zauważyłam, że wiele osób nadwrażliwych nie toleruje takich rozwiązań łazienkowych jak baterię typu deszczownica. Także ciśnienie strumienia wody podczas brania prysznica naprawdę może wiele zmienić. Dla mnie końcówka prysznicowa ze sperlaczem wody daje ukojenie nadwrażliwemu ciału. Regulacja temperatury wody to kolejny element, który trzeba brać pod uwagę projektując łazienkę dla wrażliwca.  

światło:

Obraz
To jedna z najważniejszych spraw. Możliwość sterowania ilością światła jest dla mnie kluczowa. Uwielbiam duże okna i naturalne światło jest najzdrowsze, ale muszę mieć zasłony typu black-out, albo rolety zaciemniające. Lampy muszą mieć regulację natężenia światła – ściemniacze. Lubię mieć duży wybór lamp i na ogół projektuję więcej oświetlenia, niż by na to wskazywała potrzeba tylko po to, by sterować świetlnym klimatem. Czasem używam żarówek z możliwością zmiany koloru światła – zwłaszcza przy migrenach – u mnie działa niebieskie słabe światło.  Warto zwrócić uwagę nie tylko na ilość światła i moc żarówek, ale też ich oprawy. Te z widoczną żarówką – oślepiają a to wręcz boli. Potrzebuję tez oświetlenia nocnego – by nie oślepiać się np. wstając w nocy do łazienki. Jakiekolwiek miganie (jak w starego typu świetlówkach) może być męką.   

wzrok:

Obraz
O walorach wizualnych wspomnę tylko wybiórczo. Ja sama nie cierpię z powodu nadmiaru bodźców wizualnych – co jest wybawieniem, bo w końcu to mój zawód, ale wiem, że wiele osób WWO nie znosi nadmiaru rzeczy w swoim otoczeniu i stawia na totalny minimalizm. Zdarza się też wysoka wrażliwość na kolory – ich natężenie i ilość potrafi dać się we znaki więc zawsze należy to brać pod uwagę. Wszelkie wykończenia błyszczące, duże powierzchnie luster – słyszałam od innych wrażliwców, że są na ich czarnych listach.    

Wiem, że wiele osób powie „chyba przesadzasz”, albo „o co tyle hałasu?”, ale może znajdzie się ktoś kto tego nawet nie podejrzewa i nie wie, że takie osoby są dokoła. Nie tylko osoby niesprawne fizycznie z ograniczeniami ruchu wymagają szczególnego podejścia by ułatwić im codzienne funkcjonowanie. Dla nich są przygotowane specjalne przepisy i wytyczne projektowe, dla WWO nie ma, bo to nie choroba ani upośledzenie. Absolutnie nie porównuje tych sytuacji, ale chcę zwrócić na to uwagę. Ciekawa jestem, czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie, a może sami macie taką konstrukcję psychofizyczną? Dajcie znać – to ważny i poważny temat, ale też dla mnie niesłychanie osobisty, dlatego trochę się obawiam jak to odbierzecie?

12 Comments
Arch/tecture link
6/5/2019 12:24:57

Ostatnio faktycznie sam pochyliłem się nad tym tematem, bo znalazłem kilka punktów wspólnych ze swoją osobowością. Nie mam być może aż tak rozwiniętego odczuwania jak opisujesz, ale kilka rzeczy jest dla mnie równie dużym wyzwaniem. Fajnie przerzuciłaś to na projektowanie i rzeczywiście ciekawy temat wart większej uwagi dla nas ;).

Reply
tesko link
13/5/2019 18:47:32

Bardzo ciekawy i interesujący post. Czekam na więcej :)

Reply
Joanna Król link
21/5/2019 19:12:58

Oj, jakbym o sobie czytała! Jak miło przeczytać, że nie tylko ja mam takie problemy/wymagania/potrzeby (ciężko dobrze to określić żeby nie brzmiało ani snobistycznie ani jak narzekanie na wszystko dookoła. Tak samo jak Ty zwracam zawsze uwagę na materiały, to wręcz moja obsesja. Tak samo oświetlenie. Muszę go mieć dużo i różne żeby w zależności od samopoczucia i potrzeby móc wybrać to najbardziej odpowiednie. W projektowaniu tez taką zasadę zachowuję. Zawsze staram się przekonać klientów do zróżnicowanego oświetlenia. Bardzo cieszę się, że poruszyłaś ten temat 💪🏻 Pozdrawiam serdecznie, Joanna WWO :)

Reply
cj link
3/6/2019 08:29:23

bardzo fajne, miękkie podejście. ale dodatć można więce - czyż to np. nie Picasso eksperymentował z narkotykami, by wpłynąć na zmysły ? Czy obrazy nie powodują skojarzeń, a to nie wpływa na uczucia?

Reply
saap link
15/6/2019 14:03:10

Bardzo ciekawy i interesujący post. Oby tak dalej :)

Reply
Ola link
25/6/2019 14:12:10

Jak najbardziej zgadzam się z wypowiedziami. Wiele osob projektując wnętrza, nie zwraca uwagę na fakt aby mieszkanie było wygodne, ale patrzy się jedynie na jego wygląd. Sama w swoim domu zastosowałam kilka rozwiązań z tego postu
wygodne tkaniny ,w których mogę się otulić, na przyład koc kanapie czy moc poduszek w sypialni
słuchawka z perlatorem ( również nie przepadam za deszczownicą bo mnie męczy, z kolei mąż bardzo urządzenie lubi)
Jak również naturalne materiały. Staram się stawiać w urządzaniu na jakość a nie na ilość. Kupuję rzeczy droższe, ale porządniejsze. Takie które będą dobrze wyglądały również za x lat.

Reply
Ola link
1/7/2019 14:29:11

No i takie elementy są lepszej jakości.

Reply
Wiolka link
15/7/2019 21:47:58

Świetny tekst. Już się bałam, że tylko ja oczekuje tak wiele od wnętrz ;)

Reply
Hania link
21/7/2019 15:40:09

Mam podobne przemyślenia co ty. Dla mnie ważne zeby było wygodnie i przyjemnie.

Reply
Natalia link
29/7/2019 18:05:53

Dokładnie tak samo uważam jak Ty. Czasem warto trochę głębiej zastanowić się nad pewnymi aspektami

Reply
Ewelina Zając
15/11/2019 09:58:50

Dziękuję za publikację tego tekstu. Mam 7 letnią córeczkę, która ma podobne odczucia. Cieszę się, że mogłam o tym przeczytać. Przeprowadziliśmy się i aranżujemy wnętrze, więc mam kilka podpowiedzi na co zwrócić uwagę. Piękne móc czerpać ze świata więcej niż przeciętny odbiorca :) To wielki dar. Pozdrawiam słonecznie ze Skandynawii :)

Reply
kolakowscy link
18/6/2021 13:53:44

Świetny wpis!

Reply



Leave a Reply.


    nowość 2022!
    "E-book wzory, desenie"

    W sklepie CollageCollege czeka nowy zeszyt projektanta. Link do sklepu pod grafiką
    Obraz

    materiały edukacyjne dla projektantów i dekoratorów (link do sklepu - kliknij w grafikę)

    Obraz
    Obraz
    Obraz

    coś dla początkujących


    Obraz

    coś dla zaawansowanych

    Obraz

    Obraz

    Autor

    Nazywam się Olka Barczak i jestem multipasjonatką, optysemistką i jutronautką. Jestem zawodowcem od wnętrz. Znajdziesz u mnie wsparcie dla wnętrzarskiej pasji, profesji i biznesu.


    zapraszam do grupy na facebook'u
    kolory we wnętrzach

    Obraz


    Obraz
    tu też znajdziesz mój blog :)
    najlepsze blogi
    Follow on Bloglovin
    Obraz
    Zaprzyjaźniony BLOG
    wkreceniwdom.com.pl
    blog toplista
    zBLOGowani.pl

    Kanał RSS

    Jestem autorem wszystkich tekstów i pomysły na posty również są moim dziełem. Zamieszczane przeze mnie treści obejmuje prawo autorskie dlatego uprzejmie proszę o uszanowanie mojej pracy. Wiele zdjęć wykonuję sama lub jestem ich właścicielem, pozostałe staram się opisywać lub prosić o pozwolenie na publikację. Jeżeli któreś ze zdjęć jest twoim dziełem i nie życzysz sobie jego publikacji - napisz a natychmiast to naprawię :)

    Bardzo dziękuję za każdy komentarz - Twoja opinia jest dla mnie ważna i inspiruje mnie do pracy :)