Każdy projektant chce, czy nie, bywa czasem psychologiem, wróżką i negocjatorem w jednym. Z tych trzech, wolałabym mieć cudowna moc czytania w myślach - różdżkę mam :) jest na wyposażeniu każdego programu graficznego. Jeden uczestnik mojego kursu niedawno zapytał mnie, ile projektów trzeba wykonać, żeby móc o sobie powiedzieć, że jest się już dobrym projektantem? Jeszcze 10 lat temu pewnie bym palnęła, że trzeba przepracować te słynne 10 tys. godzin ale dzisiaj już tak nie myślę. Moja odpowiedź na dziś to - jeśli potrafisz swoimi projektami uszczęśliwić przynajmniej kilku ludzi - to jesteś dobrym projektantem.
 |  |
Dzisiaj zupełnie nietypowo - chcę was zachęcić do lektury pisma, które sama lubię i często z niego korzystam bo cenię psychologię i mam poczucie, że pracując z ludźmi i dla ludzi trzeba o nich trochę wiedzieć. To nie jest gazeta wnętrzarska. To moje źródło wiedzy o człowieku od wewnątrz. Tym bardziej mi miło, że mogłam się na łamach "Charakterów" a dokładnie dodatku "Style Życia" pojawić się jako autorka felietonu. Chyba jestem pierwszą projektantką na tych szacownych stronach - pękam z dumy :) "Charaktery" mają teraz druga odsłonę - magazyn lifestylowy - nowiutkie wydawnictwo.
Projektowanie wnętrz to nie tylko dekoracje, prawda? Poprzez wnętrza wyrażamy przecież siebie, nasze aspiracje, potrzeby, marzenia. Najpierw jednak trzeba te swoje potrzeby znać - w tym nieraz pomaga projektant, a czasem psycholog.
Projektowanie wnętrz to nie tylko dekoracje, prawda? Poprzez wnętrza wyrażamy przecież siebie, nasze aspiracje, potrzeby, marzenia. Najpierw jednak trzeba te swoje potrzeby znać - w tym nieraz pomaga projektant, a czasem psycholog.
"Komu pałac, komu chata?"
 |  |
Napisałam o tym, jak zmienia się nasze podejście do własnych 4 kątów, o tym jaką rolę odgrywa w jego urządzaniu projektant i dlaczego kochamy wille jak z Dynastii, a boimy się zadać sobie proste pytanie - "co mnie uszczęśliwia?"
Zapraszam was do zakupienia nowego numeru "Charakterów" i lektury nie tylko mojego artykułu - w numerze jest wiele wspaniałych treści przynoszących otuchę, inspirujących i dodających energii na wiosnę. Przeczytałam od deski do deski.
Jestem ciekawa jaki Wy macie przepis na szczęście pod własnym dachem? Jak znaleźliście prawdziwy DOM, co sprawia, że tylko w tych, a nie innych 4 ścianach czujecie się jak u siebie? A może jeszcze szukacie tego miejsca? Chętnie przeczytam o tym. Dajcie znać :) Chętnie się czego nauczę.
Zapraszam was do zakupienia nowego numeru "Charakterów" i lektury nie tylko mojego artykułu - w numerze jest wiele wspaniałych treści przynoszących otuchę, inspirujących i dodających energii na wiosnę. Przeczytałam od deski do deski.
Jestem ciekawa jaki Wy macie przepis na szczęście pod własnym dachem? Jak znaleźliście prawdziwy DOM, co sprawia, że tylko w tych, a nie innych 4 ścianach czujecie się jak u siebie? A może jeszcze szukacie tego miejsca? Chętnie przeczytam o tym. Dajcie znać :) Chętnie się czego nauczę.
Kanał RSS