Nazywam się Olka Barczak i jestem „Panią od kolorów”, kolekcjonerką odcieni, projektantką barw, po raz pierwszy występuję tu jako autorka książki. Zaryzykuję stwierdzenie, że mogę rozkochać w kolorze nawet najbardziej zatwardziałego kolorofoba. Chciałabym otworzyć na kolory także twoje oczy. Dasz się namówić?
#kolor o czym jest ta książka
Jak ważny jest kolor, niech świadczy mnogość jego znaczeń. Znajdziemy go w języku, nauce, sztuce, marketingu, a nawet na usługach polityki czy religii. Staramy się po omacku dostosować kolor do algorytmów naszych czasów, najbardziej kolorowych w historii ludzkości, a nie znamy jego mocy. A przecież historia uczy, że kolor bywał cenny jak największy skarb, toczono o niego bitwy morskie i miał wpływ na globalną ekonomię. Ludzie, by mieć go na wyłączność, zabijali i za niektóre rzadkie odcienie płacili fortunę. Kolor to potężne narzędzie – wpływa na nastrój, zmienia przestrzeń, sprzedaje. Niestety nikt z nas o jego mocy nie uczy. Ludzie boją się zwykle tego, czego nie znają.
Ta książka to opowieść o fenomenie pokazana przez pryzmat doświadczenia projektantki kolorów.
Dla kogo ta książka?
Z zamiarem napisania książki nosiłam się już od dawna. Długo zastanawiałam się jednak nie o czym chcę napisać, ale dla kogo? Mam już pewne doświadczenie w przygotowywaniu materiałów edukacyjnych (e-booki, kursy) oraz inspiracyjnych (wpisy na blogu) dla środowiska projektowego, ale tym razem pomyślałam, że temat kolorów dotyczy niemal wszystkich i w dodatku na tak wielu polach codziennych aktywności, że nie chcę pisać kolejnego podręcznika na ten temat. Zależało mi, aby zainteresować tym zagadnieniem czytelnika spoza mojej grupy zawodowej i spopularyzować go, bo wierzę, że refleksje na temat roli barw w naszym życiu otwierają głowę na różne pola refleksji bez względu na to czy kolory to narzędzie w twojej pracy czy tylko pasja.
Od dawna czułam też, że edukowanie w tym zakresie wyłącznie przedstawicieli kreatywnych zawodów prowadzi do sytuacji, gdzie jedna ze stron posiada umiejętność posługiwania się tajemnym językiem, a druga (klienci, konsumenci) nie – więc porozumienie nie jest możliwe. Tak więc – mam nadzieję, że książka jest dla każdego.
Sama niejednokrotnie się przekonałam na moich wykładach czy warsztatach, że wystarczy niewielka garść pasjonujących informacji, by zachęcić osoby nawet obojętne na ten temat do dalszego zgłębiania tej wiedzy.
O kolorach nas nie uczą w szkole – tak, nawet na uczelniach artystycznych nie ma solidnych programów edukacyjnych. Niestety poza nielicznymi wyjątkami mało kto potrafi o nich mówić. A jednak każdego dnia podejmujemy jakieś decyzje związane z kolorami – on decyduje o naszych decyzjach zakupowych, pozwala wyrazić siebie lub zaprezentować światu wizerunek swojej marki, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie, budzi skojarzenia, symbolizuje, ale też działa na poziomie prostych fizjologicznych reakcji, a więc może ostrzegać i działać bezpośrednio na emocje. Wielkie koncerny wydają ogromne kwoty na projekty kolorystyczne by sprzedawać i promować swoje produkty i usługi. Wciąż znajdą się tacy, którzy chcą mieć pewne odcienie na własność. Niewiele osób wie, dlaczego kolory znaczą to co znaczą, jak naprawdę działają.
Posługujemy się kolorami jak kodem kulturowym – odnoszą się do niego znane powiedzenia jak: czarno to widzę, być na szarym końcu, zzielenieć z zazdrości, mieć błękitna krew. Niektóre zasady odbieramy bezrefleksyjnie jak to, że czerń to jedyny kolor żałoby, lub że róż jest niemęskim kolorem.
Język, którym się posługujemy może wpłynąć na to jak odbieramy kolory (nie w każdym języku jest tyle samo nazw kolorów) a nawet jak je widzimy. Często nie wiemy, jak wiele czynników wpływa na odbiór kolorów (fizjologiczne, kulturowe) i często nie mamy świadomości, że w ich percepcji biorą udział nie tylko zmysł wyroku, ale też inne zmysły.
W tej książce chciałam obalić kilka mitów na temat kolorów, np. tego, że kolory są babskie i niepoważne, że zajmują się nimi tylko artyści, że są wyłącznie dekoracją. Kolory skrywają coś więcej niż tylko cieniutką warstewkę wrażeń zmysłowych.
Mam wielką nadzieję, że lektura pozwoli obudzić w czytelnikach ciekawość, zachęcić do odkrywania własnych kolorów, bawienia się nimi.
Wierzę, że garść wiedzy o kolorze pozwoli podejść do tego aspektu w sposób świadomy, bo wiele osób wykorzystuje kolor w niecnych celach jak marketingowa manipulacja czy trendy wodzące nas stale na pokuszenie czy paskudna polityczna propaganda. Kiedy odkryje się moc kolorów można wznieść się poza narzucone kanony i czerpać czystą przyjemność z używania kolorów i cieszenia się ich urokiem.
Gatunek książki
Najbliżej jej do kompendium czyli zbioru czy zarysu podstawowych wiadomości na temat barw ale jest to też opowieść osobista i zanurzona w realiach polskiej rzeczywistości. To monografia poświęcona kolorowi.
Podzieliłam ją na 20 rozdziałów które łączy jakaś opowieść. Można je czytać w dowolny sposób – na wyrywki, od końca czy według kolejności publikacji. Opisałam wiele historycznych pigmentów i kolorów znanych z odległych czasów, wspominam ponad 150 różnych odcieni i nazw, o których niewiele osób słyszało. Cytuje tu wielu wybitnych badaczy i twórców, odnoszę się do spuścizny naukowej zachodniego świata, ale też kultur mało znanych polskiemu czytelnikowi. Niektóre histerie przypominają bajki, inne zawierają chemiczne wzory i fizyczne teorie.
Forma książki
Na polskim rynku wydawniczym jest zaledwie kilkanaście tytułów poświęconych temu tematowi. Wśród nich mniej niż połowa napisana jest przez polskich autorów. O ile nie dziwi mnie specjalnie ten fakt, bo jest to trudny i wielowymiarowy temat, a w naszym kraju nie ma takiego zawodu jak projektant koloru, to osobiście brakowało mi szczególnie tej naszej polskiej perspektywy w szerszym niż tylko zawężony do jednej dziedziny kontekście. Przed podjęciem tego tematu przeczytałam ponad 100 pozycji poświęconych barwom – od naukowych, przez poradniki, pozycje historyczne do artystycznych. W każdej znalazłam inspiracje i nieocenioną wiedzę, ale poskładanie tych wątków wymagało wiele wysiłku i czasu – dlatego chciałam swoją publikacją ułatwić innym sprawę i połączyć fakty by pokazać je z perspektywy codzienności. Jednak nie przepadam za poradnikami i jedyne czego byłam pewna to to, że książka ta nie będzie poradnikiem – jak dobierać kolory, jak ich używać.
Tytuł
Książka o kolorze bez kolorów?
Chcieliśmy też, żeby ten graficzny projekt nieco wykraczał poza odbiór wzrokowy – napis jest wypukły, a więc ma charakter sensualny. Moją wielką inspiracją i punktem odniesienia była Czarna książka kolorów” – książeczka dla dzieci niewidomych – dlatego wymarzyłam sobie, że moja publikacja będzie jej uzupełnieniem – siostrzanym bytem - białą książką, która otworzy oczy osób widzących, ale niedostrzegających kolorów wokół siebie.
Ilustracja
Szukając najlepszej formy przestawienia tego o czym piszę – swoistego egzemplum postanowiłam zrezygnować z oczywistych dla naszych czasów i możliwości poligraficznych wydruków. Urocze ryciny z przeszłości stały się więc moją inspiracją do stworzenia dodatku w postaci diagramu kołowego (nie jest to koło barw) prezentującego wybrane odcienie w niespotykanej dzisiaj kolorystyce uzyskanej dzięki zastosowaniu oryginalnych pigmentów. Plansza, którą nazwałam „kolekcją kolorów’ może też być po oprawieniu w ramkę - nietuzinkową dekoracją wnętrza.
Pierwsza setka egzemplarzy książki zawierała jako ilustrację grafiki wykonane w technice cyjanotypii – prezentując kolor zarwany błękitem pruskim, któremu to kolorowi poświęciłam jedne z rozdziałów.
ćwiczenia z widzenia
Wiedz też, że każda wzmianka o książce, twoja recenzja czy opinia jest dla mnie ważna więc jeśli chcesz mnie przywołać w sieci – otaguj wpis hasłem #kolordoczytania albo po prostu napisz do mnie. Będę też wdzięczna za każdy komentarz tutaj na blogu – jestem ciekawa co moje słowa i opowieści otworzą w Tobie, podziel się swoją kolorową historią.
A przy okazji – tych którzy nie znają mojego nowego konta poświęconego wyłącznie kolorom - zapraszam na Instagram - @collor_expert
Jeśli jeszcze nie masz książki a chcesz mieć (bo kto by nie chciał?) - zapraszam do sklepu:
o tu https://www.collageblog.pl/sklep.html
Olka