EBRU jest ponadczasowe, hipnotyzujące jak kalejdoskop, mikrokosmos i makrokosmos organicznych motywów. W dodatku jest aktualnie modne o czym pisałam już w poście o TRENDACH – bo to wzór tradycyjny. Ma orientalne korzenie, ale też urok klasycznego zachodnioeuropejskiego vintage. Z pewnością trafiliście już na te charakterystyczne szlaczki, kleksowate wzory czy smugi. Papier marmurkowy – (taka nazwa jest u nas popularniejsza) przypomina mi dzieciństwo i stare biblioteczne zbiory, które oprawione były w takie okładki. Nie ma dwóch identycznych wzorów – jak w przyrodzie - są unikatowe. Pojawiają się w dizajnerskich papierniach, na papeterii, na tapetach. Zapraszam na opowieść o chmurnych wzorach, które powstają na powierzchni wody.
Marmury są aktualnie hitem, dlatego wzór marmurkowy, czy też MARBLING też zyskuje popularność a motywy boho są bardzo modne - wszystko to łączy EBRU.
Zapraszam :)
Marmury są aktualnie hitem, dlatego wzór marmurkowy, czy też MARBLING też zyskuje popularność a motywy boho są bardzo modne - wszystko to łączy EBRU.
Zapraszam :)
Ebru, Ebri, abru – marmurkowy papier
Ebru to Perskie imię żeńskie, oznacza powierzchnię wody lub chmury - jest poetyckie jak sama artystyczna technika. To metoda barwienia z użyciem wody, która jest nośnikiem barwnych wzorów przenoszonych na papier lub rzadziej tkaninę. Pochodzi ze Wschodu (zarówno Dalekiego i Bliskiego) – zabytkowe przykłady znajdują się w Chinach, Japonii, Persji czy Turcji. Twórcy wschodu od wieków hołdowali tradycji tworzenia wszelkich ornamentów.
Technika ta z Tureckim władcą Sulejmanem przybyła do Francji w połowie XVI wieku, stamtąd rozprzestrzeniła się dalej. Anglicy, Niemcy czy Holendrzy pokochali tą metodę, bo pamiętajmy, że przed erą maszyn drukarskich dawała ona możliwość szybkiego zadrukowywania sporych powierzchni, w dodatku otrzymując bardzo atrakcyjny wzór. Kolorowy papier nadawał się doskonale do oprawy ksiąg (na początku były to wyłącznie cenne książki), dokumentów czy później jako pierwowzór dzisiejszych tapet.
Technika ta z Tureckim władcą Sulejmanem przybyła do Francji w połowie XVI wieku, stamtąd rozprzestrzeniła się dalej. Anglicy, Niemcy czy Holendrzy pokochali tą metodę, bo pamiętajmy, że przed erą maszyn drukarskich dawała ona możliwość szybkiego zadrukowywania sporych powierzchni, w dodatku otrzymując bardzo atrakcyjny wzór. Kolorowy papier nadawał się doskonale do oprawy ksiąg (na początku były to wyłącznie cenne książki), dokumentów czy później jako pierwowzór dzisiejszych tapet.
Najbardziej znane są wzory przypominające pawie piórka, fale, chmurki, płomienie, czy wzór zwany fontain, lub podobny do jodełki, oraz żyłki marmuru.
Najsubtelniejsze efekty uzyskali Japończycy – ich odmiana papieru marmurkowego jest najbardziej wysublimowana – pokażę je przy innej okazji. Są to mniej kolorowe wzory, delikatne i naturalne – przypominają nieco słoje drewna. Wrzucam tylko jedno zdjęcie – dla porównania, sami widzicie, że są warte oddzielnego wpisu.
Jak to się dzieje, że wzór z farb nie rozpływa się w wodzie i tak pięknie pokrywa powierzchnię papieru? Ten fenomen artystyczny został opisany po raz pierwszy już w 1644, przez... matematyka Athanasius’a Kircher’a, który to marmurkowe barwienie pokazywał swoim studentom tłumacząc teorię naukową. Tajemnicą jest oczywiście napięcie powierzchniowe, dzięki któremu możemy tak łatwo dokonywać transferu wzoru farby z tafli wody na papier. Tak więc artystyczna metoda służyła naukowcom do zrozumienia natury rzeczywistości. Metoda ebru trafiła tym samym do dzieła pod tytułem: "Ars magna lucis at umbrae".
Dzisiaj powraca do łask, bo doskonale nadaje się do projektów DIY i jest dla wszystkich, którzy cenią rzemiosło artystyczne. Znajdziecie wiele warsztatów, na których można się tego nauczyć. Na YouTube znajdziecie tutoriale – wygląda to na bajecznie łatwe – najpierw krople farb rozprowadza się równomiernie po powierzchni wody (w kuwetach), następnie specjalnymi grzebieniami lub pojedynczymi szpilkami rysujemy smugowate wzory. Najtrudniejsze wydaje się położenie papieru idealnie płasko na wodzie. Wymaga to wprawy, ale daje dużo satysfakcji. Potem suszymy papier i gotowe.
Na zdjęciach zobaczycie kilka wzorów z przeszłości i współczesne interpretacje tej techniki, dołączyłam też filmik, żeby pokazać ten proces.
Dzisiaj powraca do łask, bo doskonale nadaje się do projektów DIY i jest dla wszystkich, którzy cenią rzemiosło artystyczne. Znajdziecie wiele warsztatów, na których można się tego nauczyć. Na YouTube znajdziecie tutoriale – wygląda to na bajecznie łatwe – najpierw krople farb rozprowadza się równomiernie po powierzchni wody (w kuwetach), następnie specjalnymi grzebieniami lub pojedynczymi szpilkami rysujemy smugowate wzory. Najtrudniejsze wydaje się położenie papieru idealnie płasko na wodzie. Wymaga to wprawy, ale daje dużo satysfakcji. Potem suszymy papier i gotowe.
Na zdjęciach zobaczycie kilka wzorów z przeszłości i współczesne interpretacje tej techniki, dołączyłam też filmik, żeby pokazać ten proces.