W ten pochmurny sierpniowy dzień chciałabym podzielić się z wami moją kolejną pasją architektoniczną - uwielbiam schody. Moim zdaniem budynek bez schodów jest jak miasto bez tramwajów :) Jest w tym elemencie coś magicznego, co działa w szczególny sposób na przestrzeń - zamienia płaskie poziomy w dynamiczne piony, łączy i otwiera, przenosi i zmienia punkt widzenia. Jeśli traktujesz temat schodów w sposób standardowy i wyłącznie praktyczny - nie czytaj tego posta dalej. Nie będzie praktycznie, wygodnie i standardowo. Chociaż po wielu z poniższych przykładów bym nie zeszła (przez mój zwariowany błędnik), to nie zmienia to mojego zachwytu dla ich surowego piękna i doskonałości formy. Kiedy pomyślę o kwaśnej minie przeciętnego konstruktora budowlanego na taki projekt to też nie zmienia mojego zdania na temat tych pięknych minimalistycznych schodów. |
In this cloudy day in August, I would like to share with you my next passion for architecture - I love the stairs. In my opinion the building without stairs is like a city without trams :) There's something magical element that works in a special way to the space - turns flat levels in dynamic risers, connects and opens, moves and changes point of view. If you treat the stairs in a standard way and the only practical - do not read this post further. Although after many of the following examples would not have went down, it does not change my admiration for their raw beauty and perfection of form. When I think of sour passed the average builder construction on the project is also not changed my mind about these beautiful minimalist stairs.