Dzisiaj o czarnej stronie zawodu projektanta - bo przecież są i takie. W swojej karierze zaliczyłam już kilka dużych kryzysów, jeden całkiem solidny epizod wypalenia zawodowego, parę blokad, trochę chwilowych niemocy. Wiem coś na ten temat, wiem jak to boli, dręczy. Rzucałam tą robotę i odgrażałam się, że zostanę operatorem migomatu (czy jak to się tam nazywa). Ale oswoiłam się, przetrwałam, przepracowałam, znam. I o ironio!, przygotowując się do tego wpisu dopadła mnie ta cholera. No to już lekka przesada, prawda? A może to najlepszy moment żeby właśnie przyjrzeć się temu zjawisku? Walczyłam z kryzysem twórczym cały weekend (tak pracuję w weekendy - odpoczywam w tygodniu) - patrzyłam mu prosto w twarz. Oto moja relacja z chwilowego kryzysu projektantki wnętrz.
Praca projektanta wnętrz to nie tylko sam akt twórczy - to wieloetapowy i skomplikowany proces, który też trzeba zaplanować. Jak zorganizować cały proces pracy nad projektem wnętrz? Chyba nigdy nie mieliśmy tyle możliwości, co dzisiaj. Oczywiście nie mam recepty na wszystkie problemy, ale mam parę patentów, które u mnie w pracy się sprawdzają i tymi chcę się z wami podzielić. To szeroki temat, więc ten wpis będzie dopiero pierwszym z tej serii.
Stwórz najlepsza dla siebie strategię, zarządzaj świadomie całym procesem, a odczujesz dużą ulgę i zobaczysz, że przynosi to wiele wymiernych korzyści. |
nowość 2022!
|