P.S. 1. Chcecie wiedzieć jak pachnie ŁDF 2015 - popcornem, skórkami pomarańczy i stolarnią.
P.S. 2. Nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła łyżki dziegciu do tej beczki miodu. Tradycyjnie jak co roku nie miałam okazji porozmawiać z nikim z twórców -nie rozumiem organizatorów - czemu służy tak długi czas prezentacji skoro jest to formuła festiwalowo-targowa a nie muzeum?
przestrzeń wystawowa
make me
2. Barbara Stelmachowska - Kuchnia Zero - mobilna kuchnia jako idea łączenia ludzi - jestem za!
3. Orange LAB to projekt warsztatu do przetwarzania skórek pomarańczy pozyskiwanych z warszawskich kawiarni
i restauracji.
Orange LAB from Dominika Wysogląd on Vimeo.
must have 2015
1. Krzesło Kowalskiego - bo to wspaniały wzór z lat 60-tych - wskrzeszone i wprowadzone po raz pierwszy do produkcji po ponad 60-ciu latach przez nowymodel.org
Dodatkowym zaskoczeniem dla mnie była lekkość tego mebelka - lekka forma i lekkie krzesło z bukowego drewna.
2. Stół MAlafora - moim zdaniem najlepszej, najbardziej profesjonalnej pracowni wzornictwa przemysłowego w Polsce. Idea mebla polega na blacie, który możemy modyfikować zmieniając wymienne klepki.
3. Fotel od Mikomax - Packman autorstwa Augustyniaka - przekonałam się do tego mebla dopiero jak w nim usiadłam.
young design
Poniżej łyżka dziegciu - i największy zawód tej wystawy - fotel Off Line - fatalna jakość wykonania i niestety tylko idea, która nie do końca została zrealizowana i dobre zdjęcie bronią ten projekt. Porażka jest także szumna nazwa wystawy "Thinking outside the box" - w przypadku tak szacownej marki jak Profim można było zrealizować to nośne hasło dużo lepiej.